najskuteczniejszym
Kobe Bryant. Lider gospodarzy był najskuteczniejszym strzelcem zespołu, ale na zdobycie 21 punktów potrzebował aż 19 rzutów z gry. Trafił zaledwie sześć.
Czwarta kwarta zaczęła się od zbliżenia Thunder na sześciu punktów, lecz za dwa i za trzy szybko trafił rezerwowy rozgrywający Jordan Farmar. Lakers mieli jednak już kłopoty ze zdobywaniem punktów spod kosza, ciągle rytmu nie mógł złapać .